Zaczynamy budowę
28 dostaliśmy pozwolenie na budowę, a właściwie 9 października tylko myślałam, że zostaniemy powiadomieni o tym fakcie. Niestety tak się nie stało, niby pani z urzędu dzwoniła 1 raz, ale nie odebrałam. Ciekawe bo warunki dostałam pocztą, a z pozwoleniem drugi raz pani nie mogła zadzwonić. Kiedy spytałam się dlaczego nie spróbowała drugi raz? -usłyszałam, że gdyby tak miała dzwonić to nic innego by nierobiła. Żeby było śmieszniej, kiedy przyszłam pracowała prawie póltorej godziny,a ja zastałam ja jak siedziała z nogami na krześle i pije kawę z koleżanką. Dobrze, że mąż zadzwonił,bo czekalibyśmy .
Ekipa kręci zbrojenie, a w poniedziałek wylewamy fundamenty. Myślałam, że przyjedzie koparka i wykopie, a tu się okazuje że panowie będą kopać ręcznie. W poniedziałek na godzinę 14 zamówiony jest beton, a oni od rana mają kopać na metr głębokie. Szczerze mówiąc mam wątpliwości czy się wyrobią, ale podobno tak .Zobaczymy.